Artykuł: Dlaczego NFOŚiGW ukrywa środki na dotacje budownic
Dlaczego NFOŚiGW ukrywa środki na dotacje do domów i budownictwa energooszczędnego?
Na program dopłat do budownictwa energooszczędnego państwo Polskie po przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczyło 300 milionów złotych w latach 2013 – 2018. Dopłatą z tego programu objęte są domy w standardzie domów energooszczędnych NF40 i domów spełniających wymogi domu pasywnego NF15. Zadaniem tego programu jest propagowanie i wdrażanie rozwiązań energooszczędnych w budownictwie mieszkaniowym. Możliwe do pozyskania dofinansowanie to 30 000zł dla domów spełniających kryteria zapotrzebowania na ciepło EUco≤40kWh/m2 i 50 000zł dla domów o zapotrzebowaniu na ciepło EUco≤15kWh/m2. Program w założeniu ma za zadanie propagować i promować wdrażanie standardów budownictwa energooszczędnego z godnie z dyrektywami Unii Europejskiej, która mówi, że od roku 2021 wszystkie nowo budowane domy muszą mieć praktycznie zerowe zapotrzebowanie na energię cieplną. Podstawowy cel tego projektu, promowanie rozwiązań pro oszczędnościowych i pro ekologiczny nie jest w ogóle realizowany. Przyczyna jest prozaiczna - braku informacji. Najlepiej niech świadczą o tym liczby, w ciągu pierwszej połowy okresu trwania tego programu w latach 2013 do 2015 rozdysponowano 1,2% środków, tak nie ma tu pomyłki 1,2% całego budżetu!!!
Kluczem do pozyskania w/w dofinansowania jest po pierwsze;
Dobry projekt, który przeszedł już procedurę weryfikacji, czyli spełnia wymogi i założenia programu dopłat, a takich na naszym rynku brakuje. Biura projektowe nie wierzą w powodzenie tego programu i nie projektują takich domów, a może inaczej projektują, ale nie weryfikują swoich projektów pod kontem tego programu, wiąże się to z określonymi kosztami i brakiem perspektyw na ich realny zwrot, choćby w postaci zwiększenia zainteresowania takimi projektami wśród potencjalnych inwestorów, ze szkoda dla nas i naszego środowiska.
Po drugie;
Banki, które udzielają pożyczki hipotecznej na budowę domu, bo tylko za ich pośrednictwem można pozyskać to dofinansowanie poprzez spłatę części takiego kredytu z dotacją NFOŚiGW ( a szkoda), nie są zupełnie zainteresowane udzielaniem takiego kredytu (dlaczego?), a wręcz odstręczają klientów obrzydzając im drogę zawiłymi procedurami narzucanymi częściowo przez NFOŚiGW, a częściowo przez nie same. Dość wspomnieć, że na sześć baków, które podpisały umowę z NFOŚiGW tylko jeden może się pochwalić paroma realizacjami.
Reasumując, dopłaty do domów energooszczędnego miały przekierować budownictwo w Polsce na nowe tory, miały promować rozwiązania nowatorskie i ekologiczne, wymuszać stosowanie nowoczesnych technologii. To jest świetny pomysł, a realizacja jak zwykle, czy to kolejny program, który umarł zanim się urodził! Brak rzetelnej informacji, promocji i edukacji w zakresie celu, który ma osiągnąć program NFOŚiGW, niechęć banków, brak odpowiednich projektów, to wszystko składa się na pewną całość, którą można podsumować określenie „ wielka klapa”. Program który miał służyć nam wszystkim w unowocześnieniu naszego budownictwa i przystosowaniu go do wymogów unii prawdopodobnie zostanie pogrzebany za sprawą , no właśnie czyją sprawą? Nie wierze, że twórcy tego programu postawili sobie za cel kompletne fiasko ich pomysłu! A brak wydatkowanych środków, dofinasowanych budów, tylko tak można określić.
PS.
Gdybym był wyznawcą teorii spiskowych to może pomyślał bym , że komuś zależy na powrocie tych środków do budżetu, a w dalszej kolejności na dofinansowanie np. zatruwającego nas wszystkich górnictwa, ale o tym lepiej cicho sza.